Turniej Zina Cup dla rocznika 2014/2015

Wszyscy, którzy docierają do finału mogą czuć się wygranymi, a my dodatkowo dzisiaj nie przegraliśmy żadnego meczu w standardowym czasie gry.

Nasi zawodnicy z rocznika 2014/2015 pokazali się z najlepszej strony. Każdy zasługuje na wyróżnienie.

Turniej zaczęliśmy remisem 1:1 z Białymi Orłami, z którymi jak się później okazało jeszcze spotkaliśmy się nie raz. Bramkę dla nas na 1:0 strzelił Adaś i dopiero na 2 minuty przed końcem udało się naszym przeciwnikom strzelić bramkę na 1:1.

Kolejny mecz to całkowita naszą dominacja, czego dowodem jest ponad 20 strzałów na bramkę SEMP Ursynów i tylko 1 interwencja spisującego się znakomicie w tym dniu naszego bramkarza – Mateusza. Po bramkach Henia i Franka mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla nas.

Tabela w naszej grupie ułożyła się w ten sposób, że przed ostatnim meczem graliśmy o wyjście z grupy do ćwierćfinału. Przegrana oznaczałyby dla nas koniec walki o medale. Chłopcy jednak byli dzisiaj w „gazie” i spokojnie wygrali z GKP Targówek 4:1. Hat-tricka w tym meczu zaliczył Piotrek T. i jedna bramkę dorzucił Henio.

Po podliczeniu punktów i bilansu bramek okazało się, że my oraz Białe Orły mamy po 7 pkt i bilans 7-2. Zarządzono zatem rzuty karne które miały przesądzić o wejściu do ćwierćfinału z 1 lub z 2 miejsca.

Karne niestety nie poszły nam najlepiej i przegraliśmy w nich 1:3.

W ćwierćfinale graliśmy z Drukarzem Warszawa. Chłopcy byli bardzo skoncentrowani, spokojnie rozgrywali piłkę i bez problemu doprowadzili do wyniku 2:0. Na 60 sekund przed końcem po błędzie naszego zawodnika Drukarz zdobył bramkę kontaktową i zrobiło się gorąco. Zaatakowali całym zespołem co niestety sprawiło, że po odzyskaniu przez nas piłki, szybko przerzuciliśmy ją na połowę przeciwnika i w ostatniej sekundzie ustaliliśmy wynik meczu na 3:1 dla nas. Ponownie Piotrek T. zaliczył hat-tricka.

Półfinał miał być trudny i taki właśnie był. Spotkaliśmy się z zespołem Nazaru Mława, który tak jak my nie przegrał żadnego meczu. Graliśmy jak równy z równym i nagle ktoś z naszego zespołu przypadkowo dotknął piłkę ręką w naszym polu karnym. Rzut karny! Obroniony! Mateusz wyciągnął się jak struna i uratował nasz zespół przed utratą gola. Akcje szły to na jedną, to na drugą bramkę, aż wreszcie na 4 minuty przed końcem Piotrek strzałem zza pola karnego sprawił, że wszyscy rodzice na trybunach zamarli z wrażenia. 1:0 dla KS Gocław i tak się skończyło.

JESTEŚMY W FINALE!!!

Los znowu połączył nas z Białymi Orłami. Mecz finałowy był zacięty jak ten z czasu gdy graliśmy przeciwko sobie w grupie. Oba zespoły stwarzały sytuacje, były słupki, poprzeczka i świetne interwencję obu bramkarzy. Nikt jednak nie strzelił tego decydującego gola. Dlatego kolejne karne i znowu z Białymi Orłami.

Tutaj skuteczniejsi okazali się nasi przeciwnicy wygrywając ostatecznie w karnych 3:2. MAMY SREBRO !!!

Podczas uroczystości wręczenia medali otrzymaliśmy również puchar, a jeden z naszych zawodników Piotr T. otrzymał statuetkę dla najlepszego strzelca turnieju – 7 goli. Gratulacje!

W dzisiejszym turnieju nie grali tylko zawodnicy, ale również rodzice, bo ich obecność i wsparcie są nieodłącznym elementem sukcesu każdego młodego zawodnika, dlatego warto jeździć na turnieje i przeżywać wygrane oraz porażki razem.

Dziękujemy za dzisiaj i do zobaczenia na treningach.